O PIETROWICKIM PLEBANIE, MŁYNARZU I KRÓLU

Pleban tutejszy słynny z gościnności
Żył bogobojnie, ale „bez starości”,
Co po francusku napisał nad drzwiami:
„Sanssouci” łacińskimi literami.
Z młynarzem nierzadko w karty pogrywał.
To bajka, która może prawdę skrywa?

Jan Trzeci Sobieski słynny z bitności
Ciągnąc na Wiedeń, w wiejskim zamku gościł.
Czytając napis zeźlił się przy farze –
Zaraz cię, plebanie, troską obdarzę!
Jutro mi odpowiesz na trzy pytania,
Ciekawy jestem twojego mniemania.
Ile mil wynosi droga do nieba?
Ile za mnie, króla, zapłacić trzeba?
A trzecie pytanie zaraz ci powiem:
Jakie to myśli ma teraz król w głowie?
Przy kartach gada pleban do młynarza,
Że ma zmartwienie, jakie się nie zdarza.
A młynarz beztrosko rozdając karty
Mówi: Te pytania – to chyba żarty!
Jutro ja twoją sutannę ubiorę,
Ty weźmiesz mój fartuch i mąki worek
Tak wszystko się skończy dla nas szczęśliwie.
Nazajutrz Sobieski po dobrym piwie
Pyta człowieka w stroju duchownego,
Jakie to ma odpowiedzi dla niego?
Pierwsza: «Jezus rzekł łotrowi prawemu,
Że dziś będzie w raju zaraz przy Niemu,
A były trzy godziny do północy,
Więc trzeba prawie trzy godziny kroczyć.»
Król mądrością księdza był zaskoczony,
Drugiej odpowiedzi zaciekawiony.
Cwany młynarz w szaty księdza odziany
Daje przykład Jezusa, co sprzedany
Za trzydzieści srebrników, Król nad króle.
«Tyś zaś królem mniejszym w każdym szczególe,
Więc nie można cię tak wysoko cenić.»
Król się dziwi: To na wsi tak kształceni?
«Zaraz ci trzecią dam odpowiedź, królu,
Bo wiem co myślisz o wiejskim księżulu.
Myślisz, że mowę prowadzisz z plebanem?»
No tak! To pewne jak w pacierzu amen.
«Nie, jaśnie Panie! Wielce się mylicie!
Ja jestem młynarz, czego nie widzicie,
A prawdziwy pleban obok mnie stoi
Przy worku mąki i w fartuchu moim.»

Król spryt docenił tych wiejskich karciarzy.
Obu po królewsku złotem obdarzył.

                                    Legendę rymował Joachim B. Dyrszlag, 2019